Dwa tygodnie temu pastor Zbigniew Makarewicz zacytował w swoim kazaniu wiersz Leopolda Staffa, jednego z najwybitniejszych poetów polskich XX w. Dla tych, którzy są czuli na piękno poezji, powtarzamy ten wiersz. Poeta w tych dwóch strofach esencjonalnie zamyka naturę człowieka, która instynktownie wie, komu należy się uwielbienie.

WOLNOŚĆ

Ciasno mi, Panie, na kolumnie
Pychy samotnej, gdzie choć stoję,
Trwam sztywny, jakbym leżał w trumnie,
I są spętane ruchy moje.

Wolności pragnę ponad wszystko!
Daj mi szerokie pole kołem,
Bym mógł przed tobą klękać nisko
I jeszcze niżej hołd bić czołem.