Powoli zbliżają się wakacje. Wiele osób ma już zaplanowany czas i miejsca podróży, na które czeka z utęsknieniem. Nigdy jednak nie powinny one stanąć wyżej niż tęsknota za spotkaniem z naszym Panem. Wiedząc, „co przygotował Bóg dla tych, którzy Go miłują” (1 Kor. 2,9) nie zapominajmy o tym, co najważniejsze i ziemskimi radościami nie przesłaniajmy sobie wizji Bożej obietnicy życia wiecznego.
Czytając książkę E. G. White „Przypowieści Chrystusa”, napotkałem ciekawe i piękne porównanie. Oto fragment tej książki, którą polecam na czas letni: „Czytającym Pismo Święte nie potrzeba mętnego światła tradycji ani ludzkiego mędrkowania. Nie próbujmy łuczywem dodać blasku słońcu, ani ludzkimi tradycjami i rozumowaniem wyjaśniać Pismo Święte; nie potrzebuje ono ziemskiego światła, aby pojąć jego wspaniałość. Jest światłem samo w sobie – objawieniem Bożym, a przy nim żadne światło nie da blasku”.
No właśnie, co może przesłonić nam piękno Bożych obietnic i propozycji? Ciesząc oczy widokami gór lub morza, wybiegnijmy myślami na spotkanie z naszym Panem. Spoglądając na piękno zniszczonej ziemi, wyobraźmy sobie piękno, które Bóg przywróci po odnowieniu ziemi. Radując się spotkaniami z bliskimi, pomyślmy o spotkaniu ze wszystkimi dziećmi Bożymi Starego i Nowego Testamentu, znajdującymi się na Uczcie Weselnej Baranka. Tym sposobem będziemy mogli cieszyć się dniem dzisiejszym we właściwym powiązaniu z przyszłością.
Miłego wypoczynku życzymy wszystkim naszym współwierzącym i przyjaciołom.
Jan Pawlak