Podczas składania przez obecnych parlamentarzystów przysięgi poselskiej zdecydowana większość z nich na końcu roty przysięgi dodawała: „Tak mi dopomóż Bóg”, deklarując — jak należy rozumieć — gotowość kierowania się w sprawowaniu swego mandatu Bożymi zasadami.

Najprostszym sposobem dla sprawujących władzę na skorzystanie z Bożej pomocy jest czytanie Słowa Bożego i kierowanie się jego radami.

Przykazania dla władców

Już Mojżesz, prorokując o czasach, gdy Izraelem miał rządzić król, zapowiedział, żeby król m.in. sporządził sobie odpis prawa Bożego i czytał go „przez wszystkie dni swego życia (…) aby serce jego nie wynosiło się nad braci i aby nie odstąpił od przykazania ani w lewo, ani w prawo, aby długo był królem w Izraelu”. Jak widać, gwarantem powodzenia w rządzeniu, mierzonego długością sprawowania władzy, miało być przywiązanie króla do prawa Bożego oraz troska o „braci”, których dziś moglibyśmy nazwać współobywatelami. Powołując wieki później Salomona na króla Izraela, Bóg wyznaczył mu zadanie, aby „stosował prawo i sprawiedliwość”. To wezwanie miało też swoją konkretyzację: „Stosujcie prawo i sprawiedliwość, i ratujcie uciśnionego z ręki gnębiciela, obcego przybysza ani sieroty, ani wdowy nie uciskajcie, nie zadawajcie gwałtu i nie przelewajcie krwi niewinnej”. Generalnie sprowadzała się ona do brania w obronę grup najsłabszych ekonomicznie oraz dbania o to, by ludzi nie dotykała niesprawiedliwość. Za to ostatnie dziś odpowiedzialna jest władza sądownicza, ale również ustawodawcza, która ustala ramy prawne funkcjonowania sądownictwa. Jak je źle ustali, sprawi, że sądownictwo będzie niewydolne, a ludzie będą się czuć pokrzywdzeni.

Wierzący politycy

Stary Testament pełen jest przykładów wierzących polityków, przy czym koncentruje się nie tyle na ich dokonaniach politycznych, co na charakterze. Przez patriarchę Józefa Bóg ostrzegł faraona o nadchodzących siedmiu latach urodzaju, a następnie siedmiu latach głodu i poradził, jak się do tego przygotować. Zapobiegliwość Józefa uratowała wiele istnień ludzkich. Jeden kolejnych to Mordochaj, urzędnik króla perskiego, ustanowiony drugim po królu. Charakteryzując go jako polityka, Biblia mówi, że był „wielce poważanym wśród Żydów, lubianym przez wielu współplemieńców, jako człowiek dbały o dobro swojego ludu i rzecznik pokoju dla całego swojego pokolenia”. Jak widać, wartość polityka należy mierzyć szacunkiem i sympatią współobywateli, wynikającymi z jego działalności na rzecz dobra wspólnego oraz społecznego pokoju.

Chrześcijanie a władza

Czasy nowotestamentowe doprecyzowały relacje pomiędzy władzą a poddanymi oraz charakterystykę rządzących „po Bożemu”. Typowy stosunek ówczesnych władców do poddanych wyglądał tak: „książęta narodów nadużywają swej władzy nad nimi, a ich możni rządzą nimi samowolnie”9. Dominował despotyzm i samowola władców. „Nie tak ma być między wami — uczył Jezus — ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym”. Dobra władza to taka, której istotą jest służba społeczeństwu. Jaki zatem powinien być stosunek chrześcijan do władzy, nawet tak złej i despotycznej, jak w czasach Jezusa i apostołów? Odpowiedź daje apostoł Paweł w Liście do Rzymian: „Każdy człowiek niech się poddaje władzom zwierzchnim; bo nie ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione. Przeto kto się przeciwstawia władzy, przeciwstawia się Bożemu postanowieniu (…). Rządzący bowiem nie są postrachem dla tych, którzy pełnią dobre uczynki, lecz dla tych, którzy pełnią złe. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę; jest ona bowiem na służbie u Boga, tobie ku dobremu. Ale jeśli czynisz źle, bój się, bo nie na próżno miecz nosi, wszak jest sługą Boga, który odpłaca w gniewie temu, co czyni źle. (…) Dlatego też (…) oddawajcie każdemu to, co mu się należy; komu podatek, podatek; komu cło, cło; komu bojaźń, bojaźń; komu cześć, cześć”. Apostoł Paweł uczył jeszcze, by „zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, za królów i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości”. Warto przypomnieć o tym w czasie niezwykle silnego — jak się wydaje — zantagonizowania naszego społeczeństwa, co widoczne jest w choćby nienawistnych komentarzach internautów do poczynań czy to władzy, czy opozycji. Chrześcijanin ma się za władzę modlić, nawet tę — jego zdaniem — błądzącą; wtedy może nawet bardziej.

Andrzej Siciński

Skrót artykułu. Całość już do przeczytania w wersji elektronicznej, PDF lub EPUB miesięcznika „Znaki Czasu” lub w już niebawem wersji papierowej w dużych salonach Empik.


źródło: znakiczasu.pl