„Szkoła sobotnia jest sercem nabożeństwa” – to zdanie wypowiedziane przez Ellen White może służyć jako narzędzie diagnostyczne naszych zborów. Jak stan organizmu uzależniony jest od kondycji kardiologicznej, tak bez przesady można powiedzieć, że kondycja zboru jest uzależ­niona od poziomu szkoły sobotniej. Ta zależność może na pierwszy rzut oka dziwić, ale to właśnie szkoła sobotnia najskuteczniej pobudza do osobistego studiowania Biblii, integruje wyznawców dzięki możliwości wypowiadania opinii, a także przygotowuje do osobistej służby.

Dzisiaj szkoła sobotnia nabiera jeszcze jednego znaczenia. Obecnie komunikację międzyludz­ką cechuje interaktywność, co szczególnie jest widoczne w przestrzeni internetowej, ale także może odnosić się do dyskusji religijnych. Coraz mniej osób chce być biernymi odbiorcami prze­kazywanych treści, coraz więcej chce je współ­tworzyć i dzielić się nimi. W taki model świetnie może wpisywać się szkoła sobotnia, która w świe­cie nabożeństw i nauczania religijnego może stanowić pewien fenomen interaktywnego na­bożeństwa, w którym uczestnik nie tylko będzie nauczanym biernym odbiorcą, ale współtwórcą, reagującym na przekazywane treści. Właśnie taka forma chrześcijańskiego nabożeństwa może być atrakcyjna dla osób poszukujących. Jednak atrakcyjność jest także uzależniona od poziomu studium Biblii – jego praktycznego wymiaru od­noszącego się do codziennego życia, ciekawych sposobów prowadzenia dyskusji, kreatywności.

Zapraszam na dzisiejsze popołudniowe spotka­nie dla nauczycieli, podczas którego będziemy rozmawiać o tym, jak czynić szkołę sobotnią atrakcyjną dla nas i gości odwiedzających zbór.

Remigiusz Krok