Jedna z naszych pieśni nosi tytuł: „Należę  do Jezusa”. Piękna melodia i ciepłe słowa zachęcają do śpiewu. Wielu ludzi powtarza tę myśl wokół nas, będąc przekonanymi, że rzeczywiście należą do Jezusa. Czy mogę powiedzieć komukolwiek: nie należysz do Niego, bo…..? Nie czuję się upoważniony do osądzania kogokolwiek. Sam zastanawiam się nad swoim życiem – jak jest ze mną? Będąc świadomym swoich słabości spoglądam na to, co Jezus uczynił dla mnie i z poczuciem wstydu wyciągam rękę po Jego cudowny dar. Może powinienem skakać z radości, bo wiem, że dobroć Boża i słowa: „… a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz”(Jan 6,37) dają mi gwarancję przyjęcia w poczet osób należących do Jezusa. Gdyby nie było innych wypowiedzi mógłbym z dumą ogłaszać, że należę do Niego. W ewangelii Łukasza czytamy wypowiedź  Jezusa, że mądrym człowiekiem, którego przyszłość jest pewna w Bożej ocenie, to ten „… kto przychodzi do mnie (Jezusa) i słucha słów moich (Jezusa), i czyni je”(Łuk. 6,47). Ze słyszeniem nie mamy problemu, ale ze słuchaniem bywa różnie. Wszystkim wierzącym wydaje się, że słuchają Jezusa. W takim razie nie powinno być problemu z czynieniem tych wypowiedzianych przez Jezusa słów.

Słuchać to znaczy spełniać to, co zaleca nasz Zbawiciel. Spór pomiędzy chrześcijanami często zaczyna się od selekcji rzeczy, które powinniśmy czynić, a tymi, które pomniejszone w naszej ocenie stają się mało ważne i zaczynamy je lekceważyć. Lekceważąc polecenia, lekceważymy również Tego, którego powinniśmy słuchać. Ileż nieszczęść ściągnęli na siebie choćby Izraelici poprzez nieposłuszeństwo, lekceważąc Boże pouczenia. Pewnie im też wydawało się, że można podzielić Boże pouczenia na ważne i mniej ważne…

Pięknie brzmią słowa refrenu wspomnianej na wstępie pieśni: „Należę do Jezusa, a Jezus moim jest…”.

„Jeśli należymy do Chrystusa, nasze myśli są z Nim, a najprzyjemniejsze rozważania o Nim. Jemu poświęcamy wszystko, co mamy. Pragniemy stać się do niego podobni. Czujemy tchnienie Jego ducha. Pełnimy wolę Bożą. Żyjemy według Jego upodobania”.
E.G.White „Droga do Chrystusa”

Janusz Pawlak

pawlak-janusz