NIKODEM I JEZUS


W dniu dzisiejszym mieliśmy uroczystość chrztu. Przymierze z Panem zawarli Marta, Ania i Samuel oraz Mariusz.

Pastor Zbigniew Makarewicz zbudował swoim kazaniem refleksyjną atmosferę, zachęcając jednocześnie każdą ochrzczoną osobę, by ten moment był odnowieniem jej własnego przymierza.

Refleksja dotyczyła problemu Nikodema. Dobrze wykształcony, bogobojny Nikodem przychodzi do Jezusa, by zapytać Mistrza, jak żyć, gdyż chce być zbawiony. Chrystus jak zwykle nie daje łatwej odpowiedzi. Nikodem słyszy, że musi narodzić się ponownie. To stwierdzenie wprawia go w osłupienie i pogrąża w zastanowieniu. Zbawienie jest swoistą tajemnicą. To jest Boże dzieło w nas. Nikodem był zdruzgotany. Nie dostał punktów, które mógłby sobie odhaczyć, jako ‘zrobione’, lecz jakieś dziwne zalecenie, by narodzić się po raz kolejny.

Jezus tymczasem stara się przekazać, że chrzest jest symbolem przynależności do Pana. Jedna jest wiara, jeden chrzest, jeden jest Pan. Nie mamy wątpliwości, że Chrystus wyraźnie nakazał chrzest. Jeżeli wierzysz, przyjmiesz chrzest. „Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony…” Mar. 16,16.

Chrzest jest pogrzebem starej, ludzkiej natury, jest wyrazem naszej ufności, którą pokładamy z Jezusie. Chrzest kojarzy się z odpuszczeniem grzechów, ale to nie chrzest odpuszcza, lecz wyznanie wiary w Jezusa.

Otwórzmy serca, by Bóg mógł w nich zamieszkać.