W drugiej części nabożeństwa siostra Ania opowiedziała dzieciom bajkę o wiewiórce Fifi. Było to skoczne i zwinne zwierzątko, które zbierało w lesie orzechy. Pewnego dnia Fifi spotkała głodnego jeża, który poprosił ją o orzeszek. Wiewiórka jednak stanowczo odmówiła. Innego dnia spotkała na swej drodze zabiedzoną sójkę. Ptaszek błagał, by wiewiórka podzieliła się z nim orzechami. Fifi jednak nie chciała pomóc sójce. Taka postawa wiewiórki nie spodobała się królowi lasu, dlatego postanowił ukarać Fifi i udzielić jej lekcji o dzieleniu się z innymi. Ukrył orzechy w ziemi, z której wyrosły potem piękne drzewa.

Przed kazaniem zgromadzeni na nabożeństwie mieli okazję wysłuchać hymnu pt. ,,Gdy na ten świat, spoglądam wielki Boże” w wykonaniu brata Dariusza  przy akompaniamencie siostry Beaty.

Tekst przewodni pochodził z 2 Kor. 3,5-6: ,,Nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, Który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia”.

Kazanie zatytułowane: „Urodzeni zwycięzcy” wygłosił pastor Mirosław Karauda.

Mówca stwierdził we wstępie, że większość ludzi bardzo ciepło wspomina swoje dzieciństwo. Wtedy człowiek, schowany pod opiekuńczymi skrzydłami rodziców, nie musi się zazwyczaj o  nic martwić i ma poczucie bezpieczeństwa. Niestety, wraz z upływem lat to poczucie bezpieczeństwa zostaje zachwiane. Pojawiają się lęki, których początki sięgają upadku w raju. Boimy się konfrontacji z doskonałością.

Jednak Zbawiciel podaje swoim naśladowcom receptę na obawy i lęki. W Ewangelii Łukasza Jezus mówi takie słowa do uczniów, którzy powrócili z misji ewangelizacyjnej i cieszyli się, że demony były im posłuszne w imieniu Jego (Łuk. 10, 20): „Wszakże nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe, radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane”. To daje wyznawcom szczególną motywację, szczęście i stanowi wielki powód do radości.

Pastor wymienił trzy główne elementy powodujące smutek i brak wiary:

  1. Sprawy idą zbyt wolno (chcemy widzieć natychmiastowe efekty, jednak Bóg ma swój plan i harmonogram działania).
  2. Mamy na przykład zbyt mało talentów, pieniędzy.
  3. Jesteśmy zbyt słabi, schorowani, starzy.

Jednak dla Boga słabe naczynia, jakimi jesteśmy, mogą być wykorzystane w potężny sposób do wywyższenia Jego imienia. Przykładem mogą być  bohaterowie biblijni, tacy jak Mojżesz, czy Gedeon.

Na zakończenie Pastor powiedział, że sami nie jesteśmy w stanie pokonać lęku, ale z Bogiem tak. Dodał także, że jesteśmy urodzonymi zwycięzcami, jeśli nie chowamy się po krzakach, tylko z wiarą i ufnością wędrujemy z Bogiem.

Paczini


fot. Karolina Olszewska