14 maja kazanie w naszym zborze wygłosił pastor Paweł Lazar.

Pewna biedna kobieta dostaje tajemniczy list, a właściwie notkę: „Odwiedzę Cię jutro, o 18.00. Jezus”.
Kobieta cały następny dzień czekała niecierpliwie na zapowiedziane odwiedziny. Tymczasem zamiast Jezusa odwiedził ją bezdomny. Kobieta przeprosiła mężczyznę i poinformowała, że chwilowo nie może mu pomóc, gdyż czeka na pewnego gościa.
Bezdomny odszedł. Po jakiejś chwili znowu ktoś zapukał do drzwi, ale i tym razem nie był to Jezus, tylko sąsiad. Również z prośbą o pomoc. Kobieta odmówiła usprawiedliwiając się oczekiwaniem na gościa. Jezus nie nadchodził, a kobietę ogarniało coraz większe zdziwienie. Po raz trzeci ktoś zapukał do jej drzwi, ale i tym razem była to kolejna osoba potrzebująca jej wsparcia.
Kobieta zastanawiała się, dlaczego Jezus, mimo że się zapowiedział, nie nadszedł.
Następnego dnia otrzymała liścik: „Trzy razy próbowałem dostać się do Twojego domu. Z wyrazami szacunku, Jezus.”

Nie zdziwcie się, puentował pastor Lazar, bo Jezus Chrystus przychodzi do naszego życia bardzo niespodziewanie.
Prostota zbawienia.
Gdy podchodzimy do tematu zbawienia, nieraz zapominamy o najprostszych rozwiązaniach.
„A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo weźmie wodę żywota.” Obj.22,17
Istotne jest to, czego pragniemy.
Dlaczego tak trudno przyjąć niektórym zbawienie? Bo jest ono za darmo.
Możemy przyjąć je w darze, ale bardzo często następuje w człowieku reakcja – „bez łaski”. Albo jak niektórzy wolą”łaski bez, wolę sam zapracować i udowodnić”! W jakiś sposób niektórzy uważają, że oferta takiego daru uderza w naszą dumę. Jakże często komplikujemy prostotę ewangelii.

Czy wiecie, że ulubionym tematem Jezusa Chrystusa był Ojcowski charakter i niezgłębiona miłość Boża?
Zbawienie staje się udziałem człowieka, gdy przyjmuje Jezusa. Czy wszystko, czym jesteś, jest przepełnione Bogiem?
Bo na tym zbawienie polega. Bóg chce przez różne doświadczenia zlikwidować w nas to, co w dniu zbawienia przeszkodzi nam należeć do Niego.
Do tego jednakże potrzebna jest codzienna bliskość z Jezusem.
Pomyślmy o łotrze wiszącym obok Jezusa na krzyżu. Złoczyńca sercem zwrócił się do Jezusa, ujrzał w Nim swojego odkupiciela, swoją jedyną nadzieję. Łotr w kilka sekund przeszedł ze stanu całkowitego zgubienia do stanu doskonałego, do stanu syna żywego Boga, do stanu całkowitej sprawiedliwości, do wieczności. A to stało się z powodu przyjęcia Chrystusa, jako swego Pana i Zbawiciela.
Łotr nie miał czasu na doskonalenie swojego życia.
Czas byśmy zadali sobie pytanie, czy naprawdę Jezus jest naszym Panem? Czy naprawdę jest na pierwszym miejscu w naszym życiu?
Zbawienie jest darem, tylko ten dar trzeba przyjąć. Oddawajmy Bogu cześć za dar wiary i dar łaski. Łaska jest niezasłużoną przychylnością Boga względem nas.
Prostota ewangelii nieraz nas przeraża i szukamy bocznych ścieżek, a trzymać musimy się prawd objawionych w Piśmie Świętym.
Kto ma Syna, ma żywot.
Nie chybiajmy celu.

S.C.


fot. Karolina Słociak