„Zaśpiewajmy nową pieśń, dziś w sobotni piękny dzień” rozbrzmiało w zborze na rozpoczęciu nabożeństwa. Pastor Romanowski zaapelował do serc zebranych osób słowami Jezusa „idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody”. Zwrócił uwagę na to, że cały chrześcijański świat szczególnie wspomina dzisiaj zmarłych. Powinniśmy wlać otuchę w serca strapionych ludzi, którzy smucą się i „trwają w niepewności co do tych, którzy zasnęli w Panu”. Pastor zaprosił słuchaczy do tego, aby uczynić to dzisiejszego popołudnia na warszawskich cmentarzach. Po gorących słowach apelu nadszedł czas na studium lekcji biblijnych. Zbór podzielił się na małe grupki, by wspólnie studiować o niedoli, w którą popadł Jeremiasz oraz o tym, jak Bóg pomaga nam uporać się z naszymi słabościami.

W drugiej części nabożeństwa nastał czas na historię dla najmłodszych. Dzieci usiadły na podium i wysłuchały opowieści o latawcu. Morał był taki, abyśmy nie gniewali się na innych, a jeśli stanie się inaczej, to powinniśmy pamiętać o przeprosinach. Następnie mieliśmy przyjemność wysłuchać pięknej pieśni w języku ukraińskim, wykonanej przez brata Wołodia i siostrę Daszę.

Kazanie słowa Bożego skierował do nas pastor Romanowski. Zwrócił uwagę, że Bóg stworzył nas do odczuwania szczęścia, a zadaniem człowieka było posłuszeństwo. Tylko dzięki posłuszeństwu, jakie okazujemy Bogu, możemy doświadczać szczęścia i radości. Cierpienie towarzyszące naszemu życiu, jest wynikiem nieposłuszeństwa Adama i Ewy oraz spowodowane naszymi osobistymi decyzjami i wyborami. Następnie pastor zwrócił naszą uwagę na przypadek Hioba. Zadał pytanie „czy jest jakiś sens cierpień, czy jest sens zmagań?”. Odpowiedź nasuwała się wręcz automatycznie: „Bóg da ci sens”. Nasza uwaga została również zwrócona na walkę z mocami ciemności i na to, że szatan wyprosił sobie, aby przesiać każdego z nas. Po chwili pastor dodał, że Jezus modli się za każdego z nas, byśmy utrudzeni nie upadli na duchu. Pastor zakończył kazanie przypomnieniem o tym, byśmy w trudnych chwilach pamiętali o spoglądaniu na Jezusa.

M.B.

fot. Karolina Słociak