W piękny sobotni poranek wyznawcy i przyjaciele zboru Warszawa-Centrum zgromadzili się, aby wspólnie wielbić Pana Boga i wzmacniać się nawzajem w wędrówce z Panem. W pierwszej części nabożeństwa ciepło przywitała nas osoba prowadząca – siostra Agata, a także pastor zboru – brat Krzysztof. Jak zauważyli, na dzisiejszym nabożeństwie było nas znacznie więcej niż w poprzednie soboty, co świadczy o zbliżającym się końcu urlopów wypoczynkowych. Nie mniej jednak dzień sobotni zawsze jest i będzie najwspanialszym wypoczynkiem fizycznym i przede wszystkim duchowym dla ludu Bożego na tej ziemi oraz zapowiedzią wiecznego odpoczynku na ziemi odnowionej przez Boga.

Jak zwykle bardzo ważną częścią nabożeństwa było studium Biblii w małych grupkach. W jednej z nich, w międzynarodowej grupce złożonej z Amerykanów, Polaków i Kenijczyka miało miejsce inspirujące i podnoszące na duchu studium Słowa Bożego. Te cenne chwile szkoły sobotniej będą nam towarzyszyły przez cały tydzień, podczas którego możemy w praktyce doświadczać tego, o czym rozmawialiśmy w Sabat.

Na początku drugiej części nabożeństwa jako zbór mieliśmy przyjemność przyjąć oficjalnie nowego członka – brata Macieja Mattera, który jest z nami już od roku i aktywnie włącza się w życie lokalnej wspólnoty.

Duchową ucztą było kazanie Słowa Bożego wygłoszone przez pastora Krzysztofa Romanowskiego. Jego wiodącym przesłaniem była myśl o oczyszczeniu człowieka przez Boga. Jest to głównym celem Bożego planu ratunku człowieka, aby przywrócić go do stanu harmonii, jaki istniał na samym początku ze Stwórcą. Dlatego Chrystus, Syn Boży stał się naszym Zbawicielem, prowadząc doskonałe życie i ofiarując je za nas jako bezcenny dar. W Jego łasce chce On dzisiaj zamieszkać w każdym ze swych dzieci, żyjąc swoim życiem w nas, abyśmy za apostołem Pawłem mogli powtórzyć: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.” (Galacjan 2,20). Ten cud upodobnienia grzesznego człowieka do Boga jest możliwy jedynie poprzez codzienny związek z Jezusem, pokładanie w nim nadziei oraz nieustanne wpatrywanie się w Jego charakter i poświęcenie. „I każdy kto tę nadzieję w Nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty.” (1 Jana 3,3) „Biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł po prawicy tronu Bożego.” (Hebrajczyków 12,1-2).

D.B.

fot. Artur Szambelan