Kazanie pt. DROGA DO SUKCESU wygłosił pastor Andrzej Siciński.

Pastor oczywiście wpisał się tematem kazania w święto rodziny adwentowej.

Udowodnił nam w swoim kazaniu, że droga do sukcesu zaczyna się od prawidłowych stosunków rodzinnych.

Rodzice zawsze marzą o sukcesie dla swoich dzieci. Jaka miarę sukcesu mają chrześcijanie? Jak mierzymy sukces? W 2 ks. Mojż. 20, 12 jest on wyraźnie opisany – „Czcij ojca swego i matkę swoją, aby długo trwały twoje dni w ziemi, którą Pan Bóg twój da tobie”. Znaczy to, abyś długo żył i owocnie żył. Czy obietnica w tym przykazaniu to rodzaj umowy z Panem Bogiem? Pastor ma wrażenie graniczące z pewnością, że jest to naturalna konsekwencja!

W książce pt. „Biologia dziesięciu przykazań” Wolfganga Wicklera, niemieckiego zoologa i botanika, znajdujemy próbę zestawienia dziesięciu przykazań z regułami życia społecznego zwierząt. Autor posługując się licznymi przykładami z życia zwierząt ukazuje nam analogie. Tłumaczy, że nakazy w dziesięciu przykazaniach to praktycznie ‘przymus’ niezbędny do przetrwania grupy ludzkiej.

Szacunek i cześć dla osób starszych, według autora, jest biologicznie uwarunkowana. A w biblii znajdujemy – „Przed siwą głową wstaniesz i będziesz szanował osobę starca; tak okażesz swoją bojaźń Bożą”, 3 Mojż. 19,32.

Młodzi ludzie nie chcą okazywać szacunku starszym. Uważają, że to przeżytek. Nie chcą słuchać rad starszych osób. Fakt, że dzieci najczęściej są lepiej wykształcone od swoich rodziców powoduje, że młodzi myślą, że wiedzą lepiej. Autor książki podaje przykład małp. Stare, bezzębne osobniki nie są przepędzane z grupy. Ich doświadczenie jest wykorzystywane na przykład w sytuacjach, gdy najsilniejsi samce – przewodnicy, nie potrafią przeprowadzić stada. Gdy na ich drodze pojawia się coś nieoczekiwanego, ustępują miejsca starym osobnikom, by ci wskazali wyjście z sytuacji.

Tak też powinno być wśród ludzi. Rolą rodziców i starszych jest dzielić się doświadczeniem. Młodzi ludzie muszą zrozumieć, że życie to nie jest gra komputerowa. Tutaj nie mamy trzech żyć. Nie jesteśmy w stanie przejść przez życie bez szwanku. Bazując tylko na własnym doświadczeniu możemy się nieco poturbować. A przecież może być inaczej. Gdybyśmy tylko chcieli skorzystać z doświadczeń naszych znajomych. Może rzeczywistość nie daje nam trzech żyć, jak gra komputerowa, ale za to mamy tyle żyć, ile mamy przyjaciół i znajomych! Tyle przypadków i doświadczeń! Można czerpać z nich naukę i wyciągać wnioski bez końca. Może nas to uwolnić od niekorzystnych skutków błędnych wyborów. Posłuszeństwo. O tym też pisze autor „Biologii dziesięciu przykazań”. Posłuszeństwo wymaga zaufania. To poleganie na doświadczeniu starszych. Nie oznacza to jednak, że nie mamy weryfikować tego, co usłyszymy. Napisano „Nie zawsze sędziwi są mądrzy, a starcy rozumieją to, co prawe” (Hiob 32,9). Nie zawsze, ale w większości jednak mają rację. Nie zapominajmy o tym. Mamy po prostu być czujni w swojej ufności. Posłuszeństwo opłaca się dla naszego własnego dobra. Mamy po prostu jedno życie w tej grze na ziemi. I nawet jeśli nasz rodzic słucha obciachowej muzyki, to i tak powinniśmy być mu posłuszni.

Kazanie zostało zamknięte myślą o czczeniu rodziców, którą można przekazać parafrazując słynną sentencję ks. Jana Twardowskiego – śpieszmy się czcić rodziców, tak szybko odchodzą.