Skaldowie śpiewali kiedyś: Wiosna, cieplejszy wieje wiatr / Wiosna, znów nam ubyło lat / Wiosna, wiosna w koło, rozkwitły bzy / Śpiewa skowronek nad nami / Drzewa rozkwitły pąkami / Wszystko kwitnie w koło, i ja, i ty. Z tych słów biła radość z życia, z najprostszych rzeczy, które nas otaczają, z przyrody, która każdej wiosny na nowo się budzi. A z nią i my. Przybywa nam energii i chęci do działania. Tego przebudzenia nic nie jest w stanie zatrzymać. Tak jak zima nie może powstrzymać wiosny, ciemność — światła, tak śmierć nie może pokonać życia.

To do tej symboliki nawiązuje ap. Paweł w 1 Kor 15, gdzie dowodzi realności zmartwychwstania. Pisze, że „Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism i że (…) dnia trzeciego został z martwych wzbudzony”. Tym wątpiącym mówi: „Jeśli nie ma zmartwychwstania (…) daremna też wasza wiara”. Innym, którzy nie wiedzą, jak ono ma wyglądać, wyjaśnia: „To, co siejesz, nie ożywa, jeśli nie umrze. A to, co siejesz, nie jest przecież tym ciałem, które ma powstać, lecz gołym ziarnem (…). Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Co się sieje jako skażone, bywa wzbudzone nieskażone”. Na koniec zapewnia: „W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej (…) umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni (…). A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! (…) Bogu niech będą dzięki, który nam daje zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa”.

Zmartwychwstanie Jezusa pokonało śmierć. Krzyż i grób Jezusa są puste. Czcimy Boga ŻYWEGO. Ukrzyżowanie Jezusa nie zakończyło Jego misji. Nastąpiło dalej zmartwychwstanie, wstąpienie do nieba; zaczęła się służba w niebieskiej świątyni, a dzieła zbawienia dopełni powrót Chrystusa.

A skoro mowa o ukrzyżowaniu, to przypomnijmy sobie jedno zdanie z krzyża: „Panie, wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Chrześcijaństwo to religia przebaczenia. Nie oskarżania, ale właśnie przebaczania, usprawiedliwiania i okazywania łaski. Tylko tak żyjąc, mamy szansę ponownie… zakwitnąć.

Andrzej Siciński