Swoje kazanie zatytułowane „Bóg obietnic” Piotr Stachurski rozpoczął historią o wdowie i sędzim, zapisaną w Łuk. 18,1-8:

„Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać:
W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą:
Obroń mnie przed moim przeciwnikiem.
Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie.
I Pan dodał: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”

Ile razy my po otrzymanej odmowie na naszą prośbę jesteśmy gotowi ją ponowić?
Kobietę i Sędziego nic nie łączyło. Co więcej to był zły sędzia, który nic tej biednej kobiecie nie obiecywał. A jednak, w konsekwencji wielu wysiłków natarczywej petentki, zły sędzia  raczył jej pomóc.
Jak to jest  z nami chrześcijanami, którzy uważamy, że Boga z nami łączą dobre relacje?
Czasem nam się wydaje, że Bóg nie bierze nas w obronę, przed problemami, przed pokusami, przed grzechem. Mamy wrażenie, że Jego pomoc jest dla nas mało praktyczna, nie na czas lub jest wręcz niezauważalna. Chcielibyśmy Bożej reakcji już teraz, zaraz, w tym momencie, ale nic się nie dzieje.
W Łuk. 18,7 pojawiają się słowa związane z czasem reakcji Boga na obronę Jego wybranych.
Ciekawe jest to, że choć wydaje się, że Bóg zwleka, to nie znaczy, że nie wziął w obronę tych, którzy Go o to proszą. Co więcej jest napisane w wersecie 8, że robi to szybko.
Zwłoka, i szybki czas reakcji – mogą być różnie interpretowane przez Wszechmocnego Boga i śmiertelnego człowieka. My ludzie mamy zupełnie inną perspektywę od Boskiej. Być może w wielu przypadkach, z tego wynikają różnego rodzaju nieporozumienia w naszych relacjach z Bogiem.
Pewne jest jednak to, że Bóg w obronę swoich wybranych weźmie – bo On to obiecał.
Podobnie było w życiu Abrahama, któremu wielokrotnie Bóg udowadniał, że Jego obietnice mają niezwykłą moc spełniania się. Czytając choćby krótkie podsumowanie wiary Abrahama w Liście ap. Pawła do Rzymian 4, 20-22, możemy wyciągnąć kilka praktycznych wniosków dotyczących Bożych obietnic.

Zasada trzech W:
1. Wybór. To szczera odpowiedź na to, czy rzeczywiście pragniesz, by Boża obietnica spełniła się w twym życiu. Bóg tego dla ciebie bardzo pragnie, lecz w pełni może to uczynić widząc twoje zdecydowanie. Bóg obiecuje nas strzec, pomagać nam w zmaganiach – bo chce naszego szczęścia. To jedna strona medalu. Bo jest i ta mniej pozytywna, mniej akceptowana, a czasem przemilczana. Bóg również swoim wybranym obiecuje np. prześladowania, brak zrozumienia u najbliższych,  co wynika z walki dobra ze złem jaka toczy się na tym świecie. Są obietnice pozytywne i negatywne. Nie można wybrać tylko tych miłych i przyjemnych, udając że o tych przykrych się nic nie słyszało. Zatem wybór należy do nas, czy akceptujemy pełen pakiet Bożych obietnic i chcemy zaufać Stwórcy, który nie ukrywa przed nami również negatywnych aspektów uczniostwa.

2. Wiara. Ponieważ jest to zgodne z Bożą wolą, pozostaje w pełni zaufać i dziękować za Jego pomoc. Tak jak to zrobił Abraham, po wielu doświadczeniach z Bogiem. Nie miał już żadnej wątpliwości, że Jego Bóg znajdzie rozwiązanie dla swoich obietnic, bo to On obiecał.

3. Wytrwałość. Cóż, nie wszystko dzieje się natychmiast. Wytrwałość lub jej brak ujawnia, jak bardzo zależy nam na kroczeniu Bożymi drogami.

Obietnice ze strony Boga mają swoje warunki. Pamiętajmy również, że zarozumiałością  z naszej strony jest domaganie się spełnienia przez Boga Jego obietnic w naszym życiu, bez spełnienia przez nas warunków wstępnych zawartych właśnie w tych obietnicach.

Tak naprawdę każde Boże polecenie znajdujące się w Biblii, każda prośba skierowana do nas od Boga jest obietnicą. Bo za każdym Bożym oczekiwaniem, znajduje się obietnica siły dla nas do realizacji tego zadania, a także stoi plan zbawienia człowieka, prowadzący do obiecanej ostatecznej odnowy.

Bóg dotrzymuje obietnic, choć czasem zwleka,… a czasem działa szybko. Na pewno nie jest schematyczny.
Pamiętajmy proszę, że tak, jak niejednokrotnie najlepszym argumentem dziecka wobec rodzica jest słowo: „obiecałeś”, tak i jako Boże dzieci przychodźmy do Niego z pokorą, pragnieniem pełnienia Jego woli i ufnością wołając:
„Panie Jezu, obiecałeś, dlatego wysłuchaj i pomóż”.

B.D.