W trakcie drugiej części nabożeństwa, pastor razem ze starszymi zboru modlili się wraz z dziećmi i młodzieżą o Boże błogosławieństwo oraz prowadzenie w nowym roku szkolnym.
Kazanie wygłosił pastor Marek Rakowski, który rozpoczął przemówienie od opowieści o swoim śnie o niebie. Następnie nawiązał do odczuć apostołów, którzy schodząc z góry przemienienia też nie czuli się najlepiej, gdyż musieli wracać do tej szarej rzeczywistości. Co więcej wg. Mat. 17,9 nie mogli opowiadać o tym doświadczeniu. W ich głowach krążyły myśli o tym co widzieli i słyszeli tam na górze. Zastanawiali się czym jest zmartwychwstanie. My, chrześcijanie często operujemy sloganami np. „podążaj za Chrystusem”. Jednak czasem trzeba zastanowić się nad znaczeniem tego, co mówimy i w co wierzymy. Życie jest bogatsze i trzeba szukać prawdziwych rozwiązań problemów, natomiast szablony często spłycają znaczenie i nie dają odpowiedzi na nurtujące pytania. Rozmyślanie nad głębią i sensem życia i Bożymi sprawami jest nieodzownym elementem chrześcijańskiego życia. Ewangelizacja to prowadzenie ludzi do Pana Jezusa, a nie recytowanie od razu wszystkich zasad wiary. Ludzkie zrozumienie Bożych spraw jest różne i nie zawsze wszystko jest jasne w jednej chwili. Tak jak uczniowie nie pojmowali misji Jana Chrzciciela oraz Pana Jezusa, tak dzisiaj ludzie nie zawsze wszystko rozumieją od razu.

Gdy uczniowie schodzili z góry, znaleźli pozostałą dziewiątkę apostołów, którzy nie potrafili poradzić sobie z wygnaniem demona z pewnego chłopca.  Czuli się bezradni i upokorzeni. Wtedy przyszedł im z ratunkiem Pan Jezus. Do tego momentu faryzeusze kpili z nich, ale na widok Chrystusa przestali drwić i uciekli. Przy Bogu zło ucieka. Pan Jezus rzekł ostre słowa – Mar. 9,17-19 – z powodu ludzkiej niewiary. Jego słowa były wypełnione smutkiem. Z rozmowy z ojcem opętanego dziecka wynika, iż on również wątpił. „…A Jezus rzekł do niego: Co się tyczy tego <<Jeżeli coś możesz>>, to wszystko jest możliwe dla wierzącego…” (Mar. 9,23). Te słowa są Bożą odpowiedzią na ludzką niewiarę. Ojciec chłopca nie wahał się przyznać do własnej słabości, ale poprosił Jezusa Chrystusa o przydanie wiary.

Chcemy, aby świat był czarno-biały. Natomiast czasem pojawiają się odcienie szarości. Wiara może być czasem przytłumiona pod wpływem trudności i ciężkich doświadczeń. Dlatego ważne jest, aby bez wahania wyznać Bogu prawdę i prosić o przydanie wiary „…wierzę, pomóż niedowiarstwu memu…”. Nawet chrześcijanom zdarzają się upadki, ale należy pamiętać, iż ratunek jest u Boga. O wiarę trzeba walczyć i rozwijać ją.

M.M.